Drodzy Czytelnicy – pisanie to dla mnie jedna z form masowania szarych komórek, aby nie zanikły. Momentami jest to też dobra zabawa proszę więc nie oczekiwać zbyt wiele czyli traktować teksty z dystansem. Dziękuję.
Poprzednie odcinki można przeczytać przesuwając stronę. Czasem w środę umieszczam tu recenzję książki lub opis prywatnych zdarzeń. Miłej lektury 🙂
********************************************************
Przeglądając Internet Anna zauważyła przepis na ciasto z patelni i nie był to omlet ani naleśniki. Postanowiła go wypróbować w wersji mini, czyli na małej. Proporcje zastosowała na dużym luzie ale udało się.
– Świetny pomysł na upały, nie trzeba rozgrzewać piekarnika – pomyślała.
CIASTO Z PATELNI
Składniki:
1/3 kostki masła; 1,5 łyżki kakao; 60 ml mleka, 1 jajko, 70 g cukru; pól łyżeczki sody; ¼ szklanki mąki; cukier puder do posypania
Wykonanie:
Na średnią patelnię dajemy masło i rozpuszczamy je na bardzo małym ogniu, dosypujemy kakao i dokładnie mieszamy. Zdejmujemy z palnika, dodajemy jajko wymieszane z cukrem – mieszamy dokładnie. Potem dodajemy mąką wymieszaną z sodą – mieszamy dokładnie. Patelnia na mały gaz i mieszamy. Przykrywamy i na małym ogniu pod przykryciem smażymy. Po 10 minutach sprawdzamy patyczkiem czy nie jest surowe. Jeśli tak przewracamy ostrożnie na drugą stronę i jeszcze chwilę trzymamy na ogniu. Posypujemy cukrem pudrem.
I okazało się, że można sobie, w podobny sposób zrobić pizzę:
PIZZA Z PATELNI
Składniki: ciasto: 5 łyżek mąki, dodać do niej 6 (lub więcej) łyżek wody, szczyptę soli;
Na ciasto dajemy: oliwę, sos pomidorowy (może być keczup lub połączona pasta pomidorowa – 3 części z pastą paprykową – 1 część ) żółty ser, pomidory, papryka, pieczarki (wcześniej podduszone), wędlina lub mięso, pieprz, sól
Połączyć składniki, dobrze wyrobić ciasto i rozwałkować na cienkie placki. Kłaść na rozgrzaną patelnię, podpiec z obu stron. Potem placek/podpłomyk posmarować sosem i położyć składniki (mogą być tylko świeże pomidory, np., koktajlowe) i posypać żółtym serem nie zapominając o soli i pieprzu. Zapiekać (można pod pokrywką) aż do rozpuszczenia się sera.
Anna tak się rozochociła, że sprawdziła inne przepisy na ciasta z patelni. I okazało się, że drożdżowe też tak można upiec:
CIASTO DROŻDŻOWE Z PATELNI
Składniki:
- Świeże (25 g) lub suche drożdże (3-4 g),
- 250 gramów mąki,
- 120 ml mleka,
- 75 ml oleju,
- szczypta soli i łyżeczka cukru, jeśli ma powstać słodkie ciasto
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej, a mleko lekko podgrzane. Wymieszaj wspomniane produkty (najlepsza będzie do tego trzepaczka) i przykryj ściereczką do czasu, aż ciasto podwoi objętość (ok. 45 minut). Po tym czasie wyłóż ciasto na posmarowaną olejem patelnię i umieść na kuchence na małej mocy palnika. Przykryj i pozostaw na ok. 20 minut. Po tym czasie obróć ciasto i piecz jeszcze 15 minut.
To ciasto można wykorzystać na wiele sposobów! Wersja wytrawna zastąpi pieczywo do śniadania, a słodka, przełożona dżemem, sprawdzi się na podwieczorek.
O, jeszcze jest to!
KRUCHE CIASTO Z PATELNI
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki,
- 50 gramów cukru,
- 1 jajko,
- 1/2 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 60 gramów zimnego masła,
- ew. łyżka kakao.
Połącz ze sobą wszystkie składniki poza kakao i wyrabiaj do uzyskania zwartego ciasta. Dodaj kakao i wyrób jeszcze raz, aż połączy się z resztą składników w gładką masę. Rozwałkuj ciasto na ok. 0,5 cm grubości i smaż na patelni na małej mocy palnika przez ok. 2-3 minuty na stronę. Kruche ciasto z patelni możesz podawać ze świeżymi owocami, dżemem albo samo!
Seniorka zadzwoniła do Ewy zapraszając ją na te specjały.
– To może nie wszystkie od razu? – wnuczka trochę przestraszyła się ilości kalorii jakie będzie musiała przyswoić.
– Nie bój się, najwyżej raz w tygodniu wykonam te przepisy. Sama spróbuję i jeśli mi nie zaszkodzą to będzie znaczyło, że mogę częstować.
– Ha, ha, ha – zaśmiała się Ewa.
Ochłodziło się solidnie i naszło Annę, aby wybrać się do kina. W Internecie obejrzała ofertę w kinie, które miało cztery sale noszące nazwy po zlikwidowanych kinach. Francuska komedia grana w samo południe bardzo ją zachęciła. Widziała tego reżysera „Osiem kobiet”, więc miała nadzieję na dobra zabawę.
Ale najpierw pojechała zaopiekować się kotami urlopującej koleżanki. Zmieniła wodę w miseczce i szklance – tak, jedna z kotek pije tylko ze szklanki, miseczką gardzi. Nałożyła mokrej i suchej karmy do pustych miseczek. Wyrzuciła kupki do muszli wc i dosypała piasku do kuwety. Pogłaskała a nawet podrapała po łepku jedną z kotek a na koniec zamknęła okna, aby zwierzątka nie zmarzły. I wysłała sms z informacją o dokonaniach.
Potem okazało się, że na autobus bezpośredni trzeba będzie dość długo czekać, więc wsiadła w inny wymyślając po drodze połączenia z jakich powinna skorzystać. Na szczęście wcześniej na rozkładzie jazdy sprawdziła trasę tramwaju do którego wsiadła, bo okazało się, że nie jedzie prosto do kina choć powinien. Wina remontów i takiego jednego polityka. Kolejna przesiadka. Obawiała się spóźnienia ale zostało jej oszczędzone.
Na malutkiej sali było tylko pięcioro widzów. Anna przyzwyczajona, że w tym kinie jeśli przed seansem są reklamy to tylko kulturalne a tu spotkała ją niemiła niespodzianka.
– A fuj – pomyślała, piętnaście minut stracone.
I wszystko byłoby świetnie gdyby w trakcie filmu nie okazało się, że działa klimatyzacja choć dzień jest chłodny. Coraz bardziej i bardziej dotkliwie odczuwała chłód i marzyła tylko o zakończeniu projekcji, aby zdążyć do ubikacji.
– A bodaj im nóżka spuchła! – pomyślała wychodząc ze świątyni dumania. I przypomniała sobie cytat ze „Słówek” Boya: „Wyszedł letki z cichej klozetki”.
Często ją bawi facebookowy portal „Polszczyzna mnie bije”. Ostatnio zacytowano pytanie rodzica: „Jakie ulgi ma uczeń w szkole z dysleksja dykakulia dyskografia”. Komentatorzy nie żałowali porad i opinii:
– Eh, te geny, te geny…
– dobrze, że nie dysmózgia
– dyskografia to chyba z muzyki
– Dysys, dysys, dysys the problem
– Na pewno nie takie duże, żeby rodzicom zwróciło się to, co wydali na załatwienie mu tych wszystkich papierków.
– Rodzic ma dyskognicję. To może być dziedziczne.
Anna podejrzewa, że te wpisy to wina słownika telefonicznego i pośpiechu piszącego.