Kolejny odcinek tej blogowej pandemiczno – optymistycznej powieści umieszczam w każdą sobotę. Pod tekstem podaję datę napisania bo umieszczam w tekście aktualne wydarzenia. Poprzednie odcinki można przeczytać przesuwając stronę. W co drugi poniedziałek umieszczam recenzję książki, opowiadanie lub relację z prywatnych wydarzeń.. Miłej lektury 🙂
***************************************************************
Niedziela 10 października pełna była protestów przeciw wyjściu Polski z Unii. W stolicy, napuszczeni i dotowani (3 miliony złotych) przez władzę narodowcy, popierali rząd swym chamstwem i butą. Dała im, a szczególnie jednemu, odpór uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk – Stawska mówiąc: Milcz głupi chłopie! Milcz chamie skończony!
Gdy Helena usłyszała, że rządzący geniusze inaczej postanowili zamienić zwrotki polskiego hymnu sięgnęła na półkę, wyciągnęła książeczkę pod tytułem „Polskie pieśni patriotyczne” i przeczytała:
Jeszcze Polska nie zginęła,
kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła,
szablą odbierzemy.
Marsz, marsz Dąbrowski,
Z ziemi włoskiej do Polski.
Za twoim przewodem
złączym się z narodem.
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
będziem Polakami.
Dał nam przykład Bonaparte,
Jak zwyciężać mamy.
Marsz, marsz …
Jak Czarniecki do Poznania
po szwedzkim zaborze,
dla ojczyzny ratowania
wrócim się przez morze.
– Aaa, to Napoleon im przeszkadza bo nie lubił Kościoła. Mądry facet – pomyślała.
Wacek i Edek zmęczeni podwórkowymi poszukiwaniami usiedli na parkowej ławeczce popijając gorącą herbatę z kandyzowanym imbirem z kubków trzymających ciepło.
– Popatrz, nawet taki kubek ma odrobinę władzy – powiedział Wacek po dwóch łykach.
– Jaką władzę? Zwariowałeś?
– No, albo trzyma ciepło płynu, albo nie.
– Ty to lubisz zagmatwać prostą sprawę i polityka we wszystko ci się wciska, nawet do kubka.
– Taki kraj, takie czasy. Ale wiesz – rzeczniczka Straży Granicznej powiedziała, że nie będzie odpowiadała na pytania dziennikarzy TVN24 bo są za trudne.
– Godna pochwały szczerość i naganny brak kompetencji.
– Przecież specjalnie taką wybrali – powiedział Wacek przechylając kubek i delektując się napojem.
– Pewnie jest krewną lub i znajomą jakiegoś ważniaka liżącego de Pis-owi.
– Bo na pewno nie kochanką, sądząc po urodzie.
– Zrobiłeś się złośliwy – stwierdził Edek
– A bo już mi brak sił do tego … – mężczyzna zawiesił głos.
Czwartek 7 października był pierwszym krokiem do polexitu. Trybunał Konstytucyjny uznał wyższość prawa krajowego nad europejskim.
– Czyli: nie będzie Unia pluć nam w twarz i łamania prawa zabraniać – pomyślała Helena.
No i mamy jak w tym powiedzeniu: „Każdy człowiek przypomina muchę w pajęczynie – nieodwracalnie złapany w sieć zależności. Ignacy Karpowicz
„Wszyscy się boimy ale to nie powód, aby siedzieć bezczynnie” G. I. Bishop
Krzysztof Skiba napisał na FB: Sensacja w świecie kulinariów. Trybunał Gastronomiczny uznał wyższość ruskich pierogów nad brukselką”.
Wacek zadzwonił do Kasi:
– Niech tobie i Adasiowi nie przyjdzie do głowy rysować kredą po chodniku.
– A co tak nagle przyszło ci do głowy?
– Nie nagle, tylko znajoma Justa z dziećmi została przegoniona z tego powodu, a nie było tam żadnych antypaństwowych haseł. Strażniko – portier powiedział, że mieszkańcy tego nowego osiedla nie życzą sobie mieć tak zapaskudzonej powierzchni i on to musi zaraz zmyć.
– A ja czytałam w Internecie, że w Krakowie była podobna historia tylko napisy, pod siedzibą PiS w Krakowie, pytały gdzie są dzieci i stwierdzały, że nikt nie jest nielegalny.
– I jeden z transparentów na niedzielnym pochodzie głosił: „Mam kredę na rękach”
– Tyle tylko, że posłowie wraz z senatorami mają to w nosie, że nie powiem dosadniej.
– Oj zbiera im się, zbiera.
– Mam nadzieję, że ten napęczniały wrzód szybko pęknie, bo nie mam do tego odporności i cierpliwości.
Napisane – 6 – 10.10.2021 r.