Od dzisiaj kolejne odcinki będę dodawać w soboty, bo czas akcji prawie dogonił realny. W co drugi poniedziałek nadal dodam recenzję książki, opowiadanie lub relację z prywatnych wydarzeń.
***************************************************************************
W Kanadzie w ubiegłym miesiącu odnaleziono dwa groby dzieci inuitów i metysów, jeden przy dawnej szkole katolickiej z internatem – 251 ciał. Drugi odkryto przed tygodniem – tam 751. Te szkoły masowo powstawały w XIX i XX wieku. Przymusowo odebrano rodzicom 150 tysięcy dzieci w ramach „asymilacji rdzennej ludności z białymi”. W tych ośrodkach głodzono je, torturowano i przymuszano do pracy ponad siły. Było to kulturowe ludobójstwo. Ci, którzy przeżyli walczą teraz o godność i zadośćuczynienie od państwa, które udawało, że nie ma problemu. Papież Franciszek nie chciał się spotkać z tymi ofiarami KK.
Reakcją było podpalenie czterech kościołów katolickich (dwa na terenie indiańskich wiosek) i odciśnięcie czerwonych dłoni na pomniku papieża JPII (wiedział!) i zamazano jego dane.
Helena wysłuchała tej wiadomości z dużym kubkiem melisy przed sobą.
– Indianie w Stanach najpierw wyrżnięci a ci, którzy zostali w rezerwatach zamknięci. Aborygeni w Australii niszczeni wszelkimi sposobami, dzieci też im zabierano. Wszędzie przemoc, gwałty, rozboje i nietolerancja – pomyślała. Jak żyć?
Wacek słysząc kolejną wypowiedź Ministra (nie)Edukacji i (nie)Nauki pomyślał, że jest on potrzebny WUC-owi, aby cofnął polskie szkolnictwo do średniowiecza.
– A mój wnuk za dwa lata pójdzie do szkoły i będą mu robić wodę z mózgu. Muszę wpisać w Google „nauczanie dzieci w domu”, może da się uciec od tej zarazy.
W sobotę z radością stwierdził, że Donald Tusk wrócił do polityki i został przewodniczącym Platformy Obywatelskiej. A z odrazą, że na zjeździe ponownie wybrano WUC-a na prezesa PiS. Nie było kontrkandydata, ha, ha, ha.
– Tylko po co im była ta szopka wyborcza? – zastanawiał się Wacek ciągnąc za ucho. Tak dużo niemiłych wydarzeń a tylko dwoje uszu mam. Ach, jeszcze podjęto uchwałę o nepotyzmie. No przecież nie wywalą krewnych, znajomych i kochanków królika, oni ostaną na bardzo dobrze płatnych stanowiskach bo im się one po prostu należą.
Aktualny mem: zdjęcie Tuska na którym ma dłoń przy uchu i napis: Słychać wycie? Znakomicie!
I wpis: Porównanie Tuska z Kaczyńskim to jak porównanie Izby Lordów z Izbą Wytrzeźwień.
Zadzwonił do Edka zarządzając obejście podwórek, bo finansowa rzeczywistość im skrzeczała.
– Jak ty mnie męczysz – jęknął kumpel zwlekając się z łóżka.
– Przecież już po dziesiątej! – krzyknął Wacek.
– No to co? Szczęśliwi czasu nie liczą.
– Bogaci też nie ale tyś biedny, więc weź de w troki i spotykamy się za godzinę u mnie. Masz wziąć rower, pamiętaj – Wacek odłożył telefon.
– Jak długo ja się będę męczył z tym nierobem? – westchnął. Muszę skontaktować się z tym krewnym czy znajomym Mietka, który odnawia przedmioty. Ale najpierw musimy je zebrać.
Wstał z krzesła, wziął maseczkę, chusteczki suche i nawilżone, rękawiczki lateksowe, worki naśmieciowe jednorazowe, butelkę z przegotowaną wodą, klucze do piwnicy oraz mieszkania i wyszedł nucąc: hej ho, hej ho, do pracy by się szło.
Aldona w tym czasie sprzątała mieszkania seniorów, prała, wieszała, robiła zakupy, gotowała, zmywała i prasowała ich rzeczy. I cieszyła się, że może zarobić parę złotych. W dodatku jest traktowana jak człowiek a nie ta gorszego sortu. Jadła razem z pracodawcami a nawet mogła zabrać obiad dla Edka.
– On nawet nie docenia szczęścia jakie go spotkało w postaci mojej osoby – pomyślała. Sczezłby do imentu gdyby nie ja. No i Wacek oraz pani Helena – dodała sprawiedliwie, bo to dobra kobieta była.
Helenie wyznaczono badania dopiero pod koniec lipca i w połowie sierpnia. Chodziła więc ostrożnie, aby zawroty głowy nie przewróciły jej niespodzianie. Póki co brała betaserc i neurovit choć nie zauważyła poprawy.
Wacek spotkał się z Edkiem pod sklepem dobroczynnym przy ulicy Wyszyńskiego. Niesprzedane a pozyskane ze śmietników rzeczy tam oddawali ciesząc się, że dochód ze sprzedaży idzie na schroniska dla bezdomnych.
– A wiesz, że większość Polaków weszła do klasy średniej? – zapytał Wacek kumpla.
– Ale że co? Tak dobrze zarabiają i mało wydają, bo wszystko tanie jest?
– Ale skąd, to oznacza, ze średnio im starcza na przeżycie – zakpił Wacek.
– I z tego trzymający władzę są tak zadowoleni?
– Zadowoleni to oni są, że dorwali się do koryta i pławią w luksusie.
– I naprawdę myślą, że te w ich kłamstwa ktoś wierzy?
– Niestety wierzą, bo nie chce im się samodzielnie myśleć.
– To idźmy do roboty bo szkoda czasu i nerwów.
Napisane 28. – 7.06. 2021 r.
Pani Helence – życzę zdrówka. 🙂
PolubieniePolubienie
w jej imieniu bardzo dziękuję , także za komentarz 🙂
PolubieniePolubienie