Marta Matyszczak – Morderstwo w Hotelu Kattowitz, Wydawn. Dolnośląskie, Wrocław, 2019, seria: „kryminał pod psem” t. 5
WSTĘP: „Bo gdy otwieram oczy to kocham to co widzę” Miuosh – „Piąta strona świata”
O autorce:
Marta Matyszczak urodziła się w Chorzowie. Ukończyła politologię o specjalności dziennikarskiej na Uniwersytecie Śląskim. Jest dziennikarką, autorką scenariuszy, fars teatralnych i gier typu Virtual Reality.
Prowadzi w Internecie Kawiarenkę Kryminalną portal poświęcony literaturze kryminalnej.
Napisała cykl ośmiu „kryminałów pod psem”, jest nim Gucio, kundel przygarnięty ze schroniska.
O książce:
Kolejne rozdziały zatytułowane są cytatami z utworów Miuosha (Michał Paweł Borycki) rapera i producenta muzycznego.
I tak rozdział 1 to „Ciemna zemsta nieba”, r. 2 – „Noże w plecach to moje trofea”. I tak dalej w tym stylu. A, przecież to kryminał.
Zaczyna się też okrutnie – prywatny detektyw Szymon Solański jedzie ze swoim psem do weterynarza na kastrację. Trójnogi Gucio odpłaca się kupą.
Jednak tu sprawca jest znany, odwrotnie niż w przypadku trupa piosenkarki DJ Dzidzi. Jej trup leży z nożem wbitym w plecy na siódmym piętrze hotelu i nasze dzielne organa idąc po najmniejszej linii oporu zamykają kogo nie trzeba. Może zabito ją bo masakrycznie fałszowała?
Żeby było bardziej ponuro akcja toczy się zimą, tuż przed Bożym Narodzeniem a więc zawieje i zamiecie utrudniają życie.
W rozwiązywaniu zagadki pomaga a zarazem przeszkadza Szymonowi dziennikarka Róża Kwiatkowska, której uroda nie przypomina królowej kwiatów za to kolce współgrają z charakterem. Róża ma kotkę Brunhildę – nie lubią się z wzajemnością. Ale matka Róży została przez kicię zaakceptowana.
Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie przez Gucia, w trzeciej przez pozostałe osoby. Pies ważniejszy przecież.
Greckim chórem komentującym wydarzenia są dwaj Ślązacy Alojz i Pejter, portierzy teatralni i czytelnicy plotkarskiego portalu.
Każda z postaci, nawet te drugoplanowe, jest wyraziście i często z poczuciem humoru, opisana przez autorkę. Stworzyła postaci nietuzinkowe, czasem zabawne, postępujące bezsensownie, niezrozumiale lub głupio. Niepotrzebne skreślić.
Solański często wyglądał „…jak idź sobie stąd i nie wracaj”, z początku bogaty przeputał pieniądze bo jest hazardzistą. Był kiedyś w Irlandii (miejscowość Galway), nie ma duszy sportowca, kocha Różę, którą odstresowuje wyprowadzanie na spacer psów ze schroniska. Matka Róży lekarka chirurg jest menedżerką w tytułowym hotelu. Córka próbuje wyjść za mąż za Łukasza Bóla ale Szymek robi im wbrew. Goły policjant biegnie wzdłuż torów tramwajowych a przyglądają się temu Szymon, Gucio i portierzy. Kupa śmiechu.
Treść książki, czyli wyjaśnianie kto zabił jest zagmatwane przez ilość wątków, postaci i dokładnych opisów miasta. I to nie była dobra koncepcja.