Wirus nierządu (cz. 50)

Nie, nie jest to tekst o agencjach towarzyskich – elegancko pisząc.

W każdą sobotę umieszczam tu kolejny odcinek aktualnej powieści pandemiczno – optymistycznej, pod każdym podaję datę napisania, bo umieszczam aktualne wydarzenia, jest spore opóźnienie w stosunku do czasu bieżącego. Poprzednie odcinki można przeczytać przesuwając stronę.

Co drugą środę daję recenzję książki lub inne opowiadanie. Miłej lektury.

***************************************************************************************

– Świat zwariował a szczególnie prezydent Trump – powiedziała Aldona do Edka jednocześnie wyciskając jedzenie z saszetki do miseczki kota Darka.

– A co ci on zawinił? – zapytał partner z nosem w telewizorze gdzie nadawano relację  ze skoków narciarskich.

Niczym Powolniak z serialu „Co ludzie powiedzą” najchętniej siedziałby przed telepudłem popijając piwo zagryzając chipsami. Aldona wprawdzie nie czytała romansideł jak Powolniakowa Stokrotka ale nie pozwalała mu na picie i leniwe rozwalanie się w fotelu. Wprawdzie kota nie trzeba było wyprowadzać ale musiał codziennie zmywać naczynia, wyrzucać śmieci, czasem odkurzać i zmywać podłogę i chodzić po podwórkach gdy Wacek przekazał gdzie leżą dobre przedmioty na których mogą zarobić. Edek nie miał tak dobrej pamięci jak Powolniak, więc nadziei na wygranie czegokolwiek w telekonkursach nie było nadziei.

– Mnie nic – powiedziała Aldona, wracając do Trumpa, ale przekupił zgraję oszołomów, którzy wdarli się na  Kapitol – siedzibę Kongresu, dewastowali wnętrza i niszczyli dokumenty, aby nie dopuścić do ogłoszenia, że nowym prezydentem będzie Joseph Biden a nie zachwycony sobą ten bogaty  złotowłosy z ryjkiem. Kongresmani musieli ukryć się w bunkrze. Chuligani napadli też dziennikarzy. Podłożono bomby pod siedziby obu partii. Burmistrzyni Waszyngtonu ogłosiła godzinę policyjną.

– I co, pomogło? Nadal będzie prezydentem?

– Nie. Przegrał i kropka choć wrzeszczał o sfałszowaniu wyborów.

– Ale nie można ich powtórzyć jak niektórych głosowań w naszym Sejmie gdy niezadowolony z wyników PIS je zarządził.

– Pewnie i tak Trump będzie rył ile mu starczy sił, bo forsy ma jak lodu. Póki co Kapitol otoczono dwumetrowym płotem. No i pilnuje go Gwardia Narodowa.

– Szkoda, że nie zapowiada się krach na giełdzie, taki w którym tylko on by zbankrutował – powiedział Edek głaszcząc najedzonego i mruczącego kota, który  ułożył mu się na kolanach.

– Ugotowałam zupę jarzynową na indyczej porcji rosołowej. Kupiłam też indycze mięso, duszę je, żeby zrobić pasztet drobiowy.

– Zgłupiałaś? – zapytał kulturalnie Edek. Przecież można kupić, po co się wysilać?

– Milcz i ciesz się, że taka jestem pracowita i gospodarna – powiedziała Aldona i trzepnęła faceta ścierką po plecach.

– Dobrze, już dobrze, przecież żartowałem – ratował się mężczyzna.

– Takie żarty to sobie uskuteczniaj z kolesiami na piwie, a do kobiet należy odnosić się grzecznie i z szacunkiem. Nie chcę żebyś był dziadersem.

– A co to takiego? – zdziwił się pan i władca nie wiadomo czego.

– Dziaders to mizogin, czyli facet, który nie znosi kobiet, uważa, że są głupie, mają milczeć a nadają się tylko do bycia darmową służącą, rodzenia dzieci i zachwycania mężczyznami niezależnie od tego co mówią i zrobią.

– No, tak powinno być. Żartowałem, żartowałem, nie bij – szybko dodał.

– Zmieniając temat – czy będziemy się szczepić? – spytała kobieta myjąc ręce po mięsnych operacjach.

–  Trzeba będzie pójść do przychodni i zapisać się do kolejki.

– Jeśli jakaś jest. Wacek opowiedział mi o internetowej awanturze jaką hejterzy urządzili, bo zaszczepiono kilkanaście znanych osób.

– Pewnie, bo łamanie konstytucji i nieustanne finansowe przewalanki są nieważne. Tylko parę szczepionek. A w dodatku okazało się, że 14 000 szczepionek dostał Kościół i PIS ale wyciekło tylko parę nazwisk aktorów i polityków. No i ksiądz na kazaniu w Gorzowie powiedział, że te szczepionki są robione z ciał abordowanych dzieci. IJego słowa były transmitowane przez lokalną telewizję. Za te głupoty został skazany na urlop, ha,ha,ha.

– Wyobrażasz sobie jak zareaguje PIS w razie przegrania wyborów? – zapytała pani domu nalewając zupę na talerze.

– Wolę sobie nie wyobrażać, bo wtedy widzę wojnę domową, strzelaninę, stan wojenny, masowe aresztowania, majątków konfiskowania.

– Dość, lepiej jedz tę zupę. Czarnowidztwa nam tutaj nie trzeba. I tak nie mamy lekko.

– My to jako tako ale właściciel zrujnowanego i remontowanego pałacu we Wrześni gdzie jest restauracja a miał być także hotel, nie wytrzymał skutków lockdownu, braku dochodów i możliwości spłaty kredytu wskutek czego powiesił się. Miał 56 lat.

– Do „dobrych” wiadomości można jeszcze dodać, że placówki dyplomatyczne RP dostały polecenie nieangażowania się w finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, niewspierania sztabów i nieużyczania pomieszczeń.

– Proszę, przy jedzeniu nie rozmawiajmy o polityce bo mi wszystko w gardle staje a kolekcja noży otwiera się w kieszeni.

– Na nich to i katiuszy byłoby za mało, prawda Daruś? – powiedziała Aldona.

– Miau – zgodził się mądry Pan Kot.

Napisane 7.01. 2021rok

4 myśli na temat “Wirus nierządu (cz. 50)

Odpowiedz na Alodia1949 Anuluj pisanie odpowiedzi

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s